Koszykarze SMS PZKosz Władysławowo w ramach przygotowań do sezonu zagrali w 1. Memoriale Macieja Witlińskiego, mierząc się z BSA AMW Arka Gdynia i AZS UMK Transbruk Toruń. Zanotowali wygraną i porażkę, ale wynik był tego dnia sprawą drugorzędną – liczyło się przede wszystkim testowanie różnych wariantów gry.
Już 28 września koszykarze SMS PZKosz Władysławowo domowym pojedynkiem z ekipą MKK Boruta Zgierz zainaugurują sezon 2024/2025 na parkietach drugoligowych. Kluczowym etapem przygotowań był udział w sobotnim memoriale Macieja Witlińskiego, przyjaciela trójmiejskiej koszykówki, ojca dwóch synów. Jednym z nich jest były uczeń naszej szkoły, a obecnie środkowy Trefla Sopot, Mikołaj. W turnieju wzięły udział zespoły: SMS PZKosz Władysławowo, BSA AMW Arka Gdynia oraz AZS UMK Transbruk Toruń. Rywalizacja toczyła się systemem każdym. Pierwszym przeciwnikiem naszej drużyny byli gospodarze, czyli BSA AMW Arka Gdynia.
Od początku było widać, że oba zespoły są w trakcie okresu przygotowawczego. Z tego powodu zdarzyło się im wiele niedokładności, które negatywnie odbijały się na skuteczności rzutowej. Konto punktowe otworzyli gdynianie, ale celnym dwutaktem odpowiedział im Błażej Czapla. Po pięciu minutach na tablicy widniał iście hokejowy wynik po cztery. Od tego momentu inicjatywę przejęli miejscowi, którzy dzięki dobremu bieganiu do kontry po pierwszej kwarcie prowadzili 15:8.
Drugą część gry lepiej otworzyli przyjezdni. Poprawili grę w ataku, uszczelnili obronę i dzięki skuteczności obwodowych na przerwę schodzili z prowadzeniem 35:28.
Sęk w tym, że po zmianie stron tym samym odpowiedziała ekipa Arki, która szybko zredukowała straty sprzed przerwy. Było to możliwe dzięki większej agresywności w defensywie i lepszej egzekucji w ataku. Goście jednak otrząsnęli się z początkowego marazmu i nadal prowadzili 45:41.
Ostatnia kwarta także należała do naszego zespołu. Grę SMS-u ciągnął duet Czapla Szarbatke. Więcej opanowania w końcówce sprawiło, że ostatecznie to ekipa z Władysławowa cieszyła się z cennego zwycięstwa 65:57.
W drugim meczu SMS czekało jeszcze większe wyzwanie. Było nim starcie z ekipą z Torunia, która należy do grona faworytów rozgrywek drugoligowych. Bardziej doświadczony zespół szybko narzucił swoje warunki gry i przez cały czas kontrolował przebieg spotkania. Miało ono jednak ogromny walor szkoleniowy, gdyż trener Niedbalski rozszerzył rotację i dał pograć debiutantom. Dobre fragmenty zanotowali Filip Gajos i Jan Grzesiak. Celnie z dystansu trafiał niewiele starszy Marcel Snochowski. Ostatecznie AZS UMK Transbruk Toruń pewnie pokonał SMS PZKosz Władysławowo 81:46. Wynik spotkania był jednak sprawą drugorzędną, a zebrane tego dnia cenne doświadczenie powinno zaprocentować w nadchodzącym sezonie ligowym. Dochowując dziennikarskiej staranności, warto odnotować, że Torunianie wygrali cały turniej, pokonując gospodarzy 78:43.
Po turnieju w imieniu organizatorów specjalnie dla naszej społeczności komentarza udzielił Kamil Sadowski, generalny menażer klubu oraz trener grup młodzieżowych: „Dziękuję wszystkim drużynom i zaproszonym gościom za udział w I memoriale im. Macieja Witlinskiego. Dla naszego klubu była to pierwsza organizacja takiej imprezy i uważamy, że wyszło bardzo przyjemnie. Trzy drużyny z różnymi aspiracjami. Nasza drużyna i SMS to wielu utalentowanych młodych zawodników, dla których gra na poziomie 2. ligi będzie idealnym przetarciem przed swoją przyszłością. Pierwszy mecz stał na bardzo fajnym poziomie i do samego końca była walka o wygraną. Średnia wieku na parkiecie to ok. 16 lat, co bardzo cieszy, bo jesteśmy kolejnym ośrodkiem, który mocno wchodzi w szkolenie młodzieży. Mecze z bardzo mocną ekipą z Torunia stały na dominacji jednego z faworytów rozgrywek. Szkoleniowo bardzo dobre granie dla młodzieży. My i drużyna Trenera Mariusza mogliśmy się zmierzyć z naprawdę dobrymi zawodnikami, którzy pokazali nam kilka rzeczy i na pewno na naszych analizach po turniejowych będziemy mieć dobry materiał edukacyjny” – zaznaczył Kamil Sadowski.
Relacjonował: Oskar Struk