W meczu 10. kolejki 2. Ligi SMS PZKosz Władysławowo pokonał na wyjeździe EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów 73:61. Najwięcej punktów wśród przyjezdnych zanotował Michał Szarbatke, 21.  

W poprzedniej kolejce koszykarze SMS PZKosz Władysławowo sprawił swoim kibicom niemiłą niespodziankę, przegrywając w Kruszwicy z tamtejszym Basketem 2010 62:81. Dla podopiecznych trenera Niedbalskiego było to trzecie niepowodzenie w sezonie. W ostatnim spotkaniu w listopadzie udali się do Gorzowa Wielkopolskiego, by zmierzyć się z zespołem EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów. Ich najbliższy rywal z bilansem 1:6 znajduje się na dnie tabeli, ale ma do rozegrania jeszcze dwa zaległe mecze.  W poprzedniej kolejce gorzowianie ulegli Astorii Bydgoszcz 58:72. Liderem punktowym ekipy Andrzeja Stefanowicza  jest Konrad Jelski. Notuje średnio 19,3 punktu, ale dotychczas rozegrał tylko trzy spotkania. Tuż za jego plecami z wynikiem 17,9 znajduje się Norbert Grzegorczyk. Na papierze faworytem sobotniego spotkania byli podopieczni Mariusza Niedbalskiego. Jednak jak pokazał niedawny mecz w Kruszwicy, żadnego nawet niżej notowanego przeciwnika nie należy lekceważyć. Goście zaczęli pojedynek w składzie: Musiałek, Szarbatke, Matyga, Boruciński-Hrycyk, Grzejszczyk.

Pierwsze punkty w meczu zdobyli gospodarze, Celnym rzutem spod kosza popisał się Norbert Grzegorczyk. Szybko odpowiedział mu Rafał Matyga. Początek spotkania był bardzo wyrównany. Pod tablicami użytek z przewagi wzrostu robił Franciszek Boruciński- Hrycyk, który wymusił trzy przewinienia, część z nich zamieniając na akcję 2+1. Gorzowianie za wszelką cenę starali się napędzać swoje akcje. Po celnej trójce zbliżyli się ledwie na punkt. Wówczas udanym zagraniem popisał się Cezary Siergiej. Szczęśliwy rzut z półdystansu trafił Rafał Matyga. Przy wyniku 25:21 trener Niedbalski poprosił o czas. Taki był właśnie rezultat po pierwszej kwarcie.

Drugą kwartę skuteczną akcją otworzyli Gorzowianie. Po celnym rzucie za trzy objęli  prowadzenie. Firmowym zagraniem z półdystansu popisał się  Michał Szarbatke. Po trójce Błażeja Czapli goście z Władysławowa ponownie byli lepsi o punkt. Warto odnotować, że do gry po kontuzji wrócił Filip Woźniak. Przy wyniku 37:40 opiekun miejscowych poprosił o czas. Było to mniej więcej w połowie drugiej kwarty. Indywidualna skuteczność obwodowych SMS-u pozwoliła na utrzymanie niewielkiej przewagi. Do przerwy na tablicy był wynik 46:44.

Gospodarze otworzyli drugą połowę, zdobywając punkty drugiej szansy. Na skuteczną odpowiedź przyjezdnych  nie trzeba było długo czekać. Dzięki właściwej realizacji akcji ofensywnych udało się im odskoczyć. Gorzowianie nie zamierzali się jednak poddawać i znów było blisko remisu. Wówczas SMS zaliczył kolejną serię, odskakując na 6 „oczek”. Przy wyniku 52:58 opiekun miejscowych poprosił o przerwę. Po kolejnej akcji spod kosza, powracającego do gry po kontuzji Borucińskiego- Hrycyka SMS po raz pierwszy w tym meczu uzyskał dwucyfrową przewagę. Po trzech kwartach było jednak  65:56.

Ostatnie 10 minut gry celnym rzutem z pół dystansu dzięki dobrej zasłonie rozpoczął Michał Szarbatke. Goście błyskawicznie odskoczyli na 15 punktów przewagi, prowadząc 71:56. Od tego momentu ich gra w ataku nieco się zacięła. Mając w pamięci wydarzenia z poprzedniej kolejki, trener Niedbalski poprosił o przerwę. Niestety na niewiele się to zdało i gospodarze sukcesywnie odrabiali straty. Upływający czas był jednak sprzymierzeńcem gości. SMS kontrolował wcześniej wypracowaną przewagę. Na boisku pojawili się rezerwowi. Ostatecznie SMS PZKosz Władysławowo pokonał na wyjeździe EIG CEZIB Kangoo Basket Gorzów 73:61. Najwięcej punktów wśród przyjezdnych zanotował Michał Szarbatke, 21.

Po przerwie reprezentacyjnej SMS czeka kolejne wyjazdowe spotkanie. 1 grudnia o godz. 17:00 zmierzy się z Energą Basketball Elbląg. W składzie tej ekipy znajduje się m.in. Przemysław Zamojski, dziesięciokrotny mistrz Polski.

Dla SMS-u punktowali: Szarbatke 21, Czapla 11, Boruciński-Hrycyk 10, Siergiej 9, T. Braam 8, Matyga 6, D. Grzejszczyk 4, Musiałek 4, Woźniak, B. Baam, Kępiński, Redłowski 0.

1. kwarta: 25:21

2. kwarta: 21:23

3. kwarta: 19:12

4. kwarta: 8:5

Relacjonował: Oskar Struk