W najbliższych dniach pragniemy podzielić się opisami naszych najmłodszych zawodników o ich trenerach. Są to w końcu osoby, które odegrały znaczącą rolę w życiu naszych uczniów.
Jako pierwszych poprosiliśmy Filipa oraz Antoniego, aby przedstawili sylwetki osób, które pomogły im znaleźć się w SMS PZKosz Władysławowo.
Moją pasję do koszykówki zaszczepił mój trener klubowy Grzegorz Tomaszewski. Swoją przygodę z koszykówką zacząłem w małym podwarszawskim klubie Akademia Koszykówki Komorów, gdzie gram aż do dziś. U swojego trenera bardzo cenię relacje pomiędzy nim a zawodnikami, a także traktuje nas jak własne dzieci. Często zabiera nas na międzynarodowe turnieje oraz dba o nasz koszykarski jak i życiowy rozwój. – Filip Kowalczyk
Mój trener, a zarazem tata zaraził mnie miłością do tego sportu. On tym żyje i cały czas się uczy. Jako trener jest wymagający i profesjonalnie podchodzi do wszystkiego. Nauczył mnie wszystkiego i nauczył mnie wiary we własne możliwości, a motto „the sky is the limit” powtarzał zawsze swoim zawodnikom. Nauczył mnie ciężkiej pracy, przekraczania własnych granic po to by stawać się lepszym. Jego treningi zawsze były ciekawe koszykarsko, niezwykle intensywne, a czas wykorzystany do ostatniej minuty. Jest otwarty na koszykówkę zagraniczną taką jak hiszpańska czy litewska, a dla nas zawodników to było zawsze bardzo ciekawe. Ciągle coś nowego, ciągle coś trudniejszego. Uczył nas zawodników myśleć. Nauczył mnie rzucać i nie zrażać się tym jeśli nie wpada, zawsze wszystkim mówił- rzucaj, rzucaj i rzucaliśmy. – Antoni Siewruk