King Szczecin miał okazję zamknąć finałową rywalizację już w Sopocie. Trefl jednak wygrał spotkanie na własnym parkiecie, doprowadzając do wyniku 2:3 w serii do czterech zwycięstw.
- Kacper Borowski, King Szczecin, w SMS w sezonie 2012/2013
Czwarty mecz finału był bardziej wyrównany niż ten poprzedni. Szczecinianie rozstrzygnęli go na własną korzyść dzięki wygranej trzeciej kwarcie w stosunku 26:15. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 81:76, który dał mistrzom Polski prowadzenie w serii 3:1. Kacper Borowski grał 8 i pół minuty i zanotował 2 punkty. King jechał do Sopotu z nadzieją na zakończenie serii. Przyjezdni całe spotkanie musieli gonić wynik. W krytycznym dla nich momencie tracili do rywali 15 punktów (68:83). W czwartej kwarcie zanotowali zryw, który pozwolił im doprowadzić do wyrównanej końcówki. Ostatecznie przegrali 84:88. Skrzydłowy grał ponad 11 minut i zanotował 2 zbiórki. Kolejna szansa dla mistrzów Polski na obronę tytułu już w czwartek w Szczecinie.
- Mikołaj Witliński, Trefl Sopot, w SMS w sezonie 2013/2014
Trefl zaprezentował się znacznie lepiej w czwartym meczu, ale do końcowego sukcesu zabrakło mu precyzji w wykończeniu, dlatego ostatecznie przegrał 76:81. Mikołaj Witliński grał ponad 15 minut. Uzyskał 7 punktów i 3 zbiórki. W kolejnym spotkaniu miejscowi nadawali ton wydarzeniom boiskowym i ostatecznie wygrali 88:84. Dzięki temu wciąż pozostają w grze o mistrzostwo Polski. Środkowy spędził na boisku ponad 8 minut i zanotował zbiórkę. W serii do czterech wygranych jest 2:3. Kolejna batalia już w czwartek w Szczecinie.
Opracował: Oskar Struk
Foto: Andrzej Romański/plk.pl