W zaległym meczu 21. kolejki 2. ligi SMS PZKosz Władysławowo uległ po wyrównanej końcówce PKK 99 Pabianice. Najwięcej punktów dla miejscowych zdobył Błażej Czapla, 16.

Koszykarze SMS PZKosz Władysławowo nie mają chwili wytchnienia. W sobotę wieczorem rywalizowali w Inowrocławiu z Notecią, a już w niedzielne popołudnie czekał ich domowy mecz z PKK Pabianice. Było to zaległe spotkanie 21. kolejki.

Początek spotkania potwierdził, że granie dzień po dniu stanowi wyzwanie zarówno fizyczne, jak i mentalne. Gospodarze weszli w spotkanie bez odpowiedniej energii. Sporo niedokładności w ataku i zbyt miękka obrona sprawiły, że przyjezdni szybko odskoczyli. Zrobili to głównie dzięki świetnej skuteczności w rzutach z dystansu. Już w premierowej odsłonie kilkukrotnie celnie przymierzyli z daleka. Po pierwszej kwarcie było 26:10.

Trener Niedbalski mocno wstrząsnął swoim zespołem w przerwie między kwartami. Przyniosło to efekty, bo jego gracze rozpoczęli mozolne odrabianie strat. Sygnał do powrotu dali obwodowi Błażej Czapla i Michał Szarbatke. W obronie nie odpuszczał Rafał Matyga. Było widać symptomy poprawy. Miejscowi wygrali tę część gry 21:16, lecz po pierwszej połowie było 31:42.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. SMS starał się zmniejszyć dystans. Gdy tylko odrabiał kilka punktów straty, to wówczas przytrafiał mu się prosty błąd i sytuacja wracała do punktu wyjścia. Przed ostatnią kwartą dystans dzielący obie drużyny wynosił 10 punktów.

Miejscowi nie mieli już się gdzie cofnąć, ale wbrew oczekiwaniom to goście podkręcili tempo i powiększyli przewagę. Gdy wydawało się, że kontrolują przebieg meczu, to gospodarze wykonali kolejny zryw. Z dystansu przymierzył Błażej Czapla. Rafał Matyga dorzucił trójkę z dystansu. W kolejnej akcji trafił z półdystansu. Akcję obroną zamienił na przechwyt i asystę. Znów zrobiło się gorąco. Od tego momentu gracze SMS-u zaczęli się spieszyć i oddawali nonszalanckie rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Dodatkowo mieli problem w zastawianiu, pozwalając rywalom na liczne zbiórki w ataku. Ostatecznie przegrali 80:71.

Na pochwałę zasługuję Błażej Czapla, który był prawdziwym liderem. Bez względu na wynik dawał z siebie wszystko. Coraz lepiej na parkietach drugoligowych odnajduje się Rafał Matyga. W kolejnym meczu do Władysławowa przyjedzie Enea Basket Poznań. Początek spotkania w środę, 13 marca o godz. 17:00. Teraz zawodnicy udali się na blisko tygodniowy odpoczynek z okazji ferii zimowych.

Dla SMS-u punktowali:

Błażej Czapla 16, Janusz Ratowski 13, Rafał Matyga, Franciszek Boruciński-Hrycyk 10, Michał Szarbatke 8, Nikodem Ratkowski 6, Thijs Braam 4, Filip Kowalczyk 3, Cezary Siergiej 1, Daniel Grzejszczyk, Filip Woźniak 0.

1 kwarta: 10:26

2 kwarta: 21:16

3 kwarta: 19:18

4 kwarta: 21:20

Opracował: Oskar Struk