W meczu 29. kolejki 2. ligi SMS PZKosz Władysławowo przegrał na wyjeździe po dogrywce z zespołem Uniwersytet Gdański Trefl Sopot 80:87. Najwięcej punktów dla gości zdobył Błażej Czapla, 22.
W poprzedniej kolejce SMS PZKosz Władysławowo po wyrównanym starciu musiał uznać wyższość Enei Basketu Poznań, przegrywając 80:86. W niedzielny wieczór czekało go wyjazdowe starcie z zespołem Uniwersytet Gdański Trefl Sopot. W poprzednim pojedynku obu drużyn lepsi okazali się sopocianie. Przyjezdni rozpoczęli mecz w żelaznym zestawieniu: Kowalczyk, Ratkowski, Siewruk, Grzejszczyk i Ratowski.
Mecz od celnego rzutu za trzy punkty rozpoczął Szymon Daszke, Trefl Szybko odskoczył na 9:3. Wówczas dwa punkty uzyskał Daniel Grzejszczyk. Po chwili trójką popisał się Nikodem Ratkowski i mecz się wyrównał. Po celnym rzucie Antoniego Siewruka goście tracili do rywali ledwie punkt. Wówczas celnym rzutem spod kosza odpowiedział Miłosz Toczek. Przy wyniku 16:13 trener Mariusz Niedbalski poprosił o czas. Wiktor Jaszczerski nie zamierzał się jednak zatrzymywać i w krótkim czasie zaaplikował przeciwnikom 6 punktów. Gospodarze zanotowali serię 8:0, którą celną próbą z daleka przerwał Janusz Ratowski. Wynik pierwszej kwarty udanym wejściem pod kosz ustalił Siewruk. SMS miał jednak, co odrabiać, gdyż przegrywał 18:27.
Początek drugiej kwarty także należał do miejscowych, którzy pierwszy raz w tym spotkaniu uzyskali dwucyfrową przewagę. Po kolejnej trójce w ich wykonaniu trener Mariusz Niedbalski poprosił o drugi w tej połowie czas. Wówczas na tablicy wyników było 36:22. Jednak Po trójce Błażeja Czapli przewaga sopocian zmalała do ledwie siedmiu „oczek”. Trefl zanotował kolejną serię i znów uciekł na bezpieczną odległość. Do przerwy w lepszej sytuacji znajdowali się sopocianie, którzy prowadzili 48:39.
Po zmianie stron SMS w niecałą minutę zanotował serię 5:0. Dzięki temu tracił do rywali 4 punkty. Goście w końcu dopięli swego i przy pomocy lepszej obrony doprowadził do remisu po 48. Po tym, jak pięć punktów z rzędu zanotował Antoni Siewruk, goście wyszli na sześciopunktowe prowadzenie. W tym momencie kluczem do sukcesu była dobra, zespołowa obrona i presja na gracza z piłką. Przyjezdni wygrali tę część gry aż 21:6 i przed ostatnią kwartą prowadzili 60:54.
Po trójce Franciszka Borucińskiego-Hrycyka goście uciekli na rekordowe 9 punktów. Wówczas Trefl odpowiedział mini serią i wynik znów się wyrównał. Na dalszą redukcję przewagi nie pozwolił jednak dobrze dysponowany rzutowo Błażej Czapla. Problemem SMS-u był szybko osiągnięty limit fauli Przez niefrasobliwość podopiecznych Mariusza Niedbalskiego w obronie, miejscowi mieli trzy rzuty wolne, wykorzystali tylko jeden i wciąż musieli gonić wynik. Kolejne straty SMS-u sprawiały, że jego przewaga malała z akcji na akcję. Przy rezultacie 67:66 trener Niedbalski poprosił o przerwę. Na trzy i pół minuty przed końcem był remis po 67. Wówczas akcją 2+1 popisał się Nikodem Ratkowski. Oba zespoły miały swoje szanse na wygraną w regulaminowym czasie, lecz ostatecznie byliśmy świadkami dogrywki. W niej więcej precyzji w wykończeniu zachował Trefl, który wygrał dodatkowy czas gry 14:7, a cały mecz 87:80.
Najwięcej punktów dla przyjezdnych zdobył Błażej Czapla, 22. Wśród zwycięzców 25 „oczek” uzyskał Wiktor Jaszczerski. W następnej kolejce SMS czeka kolejne derbowe starcie. Tym razem do Władysławowa przyjedzie Flota Gdynia. Dla podopiecznych Mariusza Niedbalskiego będzie to ostatni pojedynek na parkietach drugoligowych w bieżącym sezonie. Początek meczu w sobotę 23 marca o godz. 18:00. Zapraszamy do przyjścia na mecz. To ostatnia okazja, by zobaczyć w akcji zespół z Władysławowa w aktualnym składzie, gdyż część zawodników kończy swoją edukację w szkole.
Dla SMS-u punktowali: Czapla 22, Siewruk 19, Ratowski 10, Ratkowski 10, Grzejszczyk 7, Kowalczyk 6, Boruciński-Hrycyk 4, Braam 2, Redłowski, Siergiej 0.
Relacjonował: Oskar Struk